czwartek, 28 grudnia 2017

Świąteczna gorączka już za nami, więc postanowiłam podzielić się z Wami makijażem dziennym. Prawdę mówiąc często zdarza się, że makijaż oka wychodzi mi średnio dzienny, mało delikatny. Lubię, kiedy widać dobrze cienie i rzadko używam tylko tych neutralnych. Jednak generalnie są to odcienie brązu plus koniecznie błyszczący akcent. 

Zaczynam oczywiście od pielęgnacji. 
Woda różana plus tonik.



Następny krok to koniecznie krem nawilżający plus krem nawilżający pod oczy.



Podkład i korektor pod oczy. Całość przypudrowana. W strefie "T" najsolidniej jak się da.




Najprzyjemniejszą dla mnie częścią makijażu jest konturowanie. Ten bronzer to mistrz.



Do brwi na co dzień od długiego czasu używam duetu z CATRICE,
a paleta do ust z WIBO to mój ulubieniec.



Na powieki leci najczęściej paleta Makeup Revolution Flawless





Cały makijaż dzienny :)








czwartek, 21 grudnia 2017



Temat makijażu interesował mnie wydaje mi się od bardzo dawna. Pamiętam, oglądałam zagraniczne teledyski i zawsze patrzyłam w nich na kobiety i ich idealne twarze. Zastanawiałam się jak one to robią, a raczej ekipa, która je przygotowuje. Pamiętam też bardzo dobrze sytuację, kiedy moja najstarsza siostra dostała cały kuferek kosmetyków kolorowych z Avon'u. Ależ to była niesprawiedliwość hahaha. Zazdrościłam jej, no szczerze nawet nie mogłam tam zajrzeć...Męczyło mnie to długo, bo chciałam tak, jak ona. Potem przyszły czasy Facebook'a You Tube'a i w końcu IG, a tam zdjęcia pięknych dziewczyn w jeszcze piękniejszych makijażach i znów pytanie, jak one to robią? Same? Jak to możliwe? Masa podjeść i efekt wcale mnie nie satysfakcjonował. To szybko podłamuje, ale dostałam dużego kopa w tyłek i...

Na przełomie maja i czerwca pierwszy krok do poznania tych tajemnic. Warsztaty w Makeuplace pozwoliły uporządkować wiedzę, poukładać w głowie po kolei. To oczywiście nie oznacza, że każdy potrzebuje nauczyciela, który powie o zasadach itp. Wiem, że są dziewczyny, który doszły do wszystkiego same, wypracowały własną technikę i robią to świetnie. Jednak ja jestem osobą, która lubi posłuchać i popatrzeć na profesjonalistę, dopiero poźniej odnoszę to do siebie i albo zmieniam albo stosuję radę w praktyce. 
Żałuję tylko, że to wszystko wydarzyło się zbyt późno. 
A na zdjęcia poniżej każda z nas wykonywała makijaż na sobie. W obiektywie nie ma połowy kolorów oka i twarzy, jednak myślę, że ostatecznie nie są złe. Co myślicie?





środa, 6 kwietnia 2016

ZROBIŁAM SOBIE ''TOALETKĘ''

Postanowiłam wziąć przykład z wielu dziewczyn, które przerobiły swoje stare biurka, blaty na toaletki.
Plan był taki, żeby kupić części tj. blat, nogi już gotowe w IKEA, ale zbierałam się i zebrać się nie mogłam. Inna sprawa to taka, że może to i dziwne, ale lubię używane ciuchy (kupować w ciuchlandach) podobnie jest z innymi rzeczami, mam na myśli właśnie to biurko, które sobie przemalowałam. Jest w jakimś sensie używane, choć sama je kupiłam kilka lat temu i nie miało służyć za toaletkę. Przecież równie dobrze mogłam kupić gotowe części w sklepie i tylko je poskładać, ale nie, miałam ochotę choć po odrobinę zrobić coś sama. Ogólnie rzecz biorąc bardzo lubię oglądać wszelkie video z takich właśnie prac, własnoręcznie coś przerabiając.
I tak natrafiłam na zdjęcie na instagramie, dziewczyny która właśnie to zrobiła- przemalowała stare biurko i to mnie urzekło.
Tak więc na drugi dzień pobiegłam po wszystkie niezbędne akcesoria.
I nie jest to może super wow efekt, jednak jestem zadowolona z własnej pracy.
Brakuje kilku rzeczy takich jak podstawa czyli lustro, krzesło i zastanawiam się nad szkłem na blat toaletki.

Co myślicie o takich przeróbkach ?:))




sobota, 5 marca 2016

ROSYJSKIE  KOSMETYKI

Dzisiejszy post poświęcę naturalnym kosmetykom do włosów i twarzy. Zamówiłam je całkiem niedawno, ale szamponów i odżywek używałam przez około rok. W skrócie, składy są imponujące- naturalne składniki, więc kremy nie zapychają (póki co), a nawilżająca maska nawilża. 
Nie przedłużając, niżej napisze kilka słów o każdym produkcie.



1. Maseczka do twarzy intensywna na noc.

  • Maska powstała na bazie oleju z cedru syberyjskiego
  • Dziki Rokitnik
  • Cladonia Śnieżna
  • Organiczny ekstrakt z Owsa
  • Ekstrakt organiczny Róży Dahurskiej
Na stronie sklepu, w którym zrobiłam zakupy znajdziecie całe opisy co konkretnie obiecuje producent. Jednak jeżeli chodzi o tę maskę, nakładam ją na oczyszczoną twarz na całą noc (można też zmyć po 20 min). Póki co odpowiada mi stopień nawilżania, skóra rano jest miękka w dotyku bez suchych skórek na nosie, z którymi miałam problem. Zapach- guma balonowa- jak dla mnie- BOMBA :D

2. Intensywnie nawilżający krem do twarzy na dzień do skóry suchej i wrażliwej.

Krem na bazie olejku TIARE oraz ALOESU.
Nie wiem czy to dzięki temu kremowi czy dzięki masce, a może dzięki obu tym produktom, jestem zadowolona ze stanu skóry twarzy. Koloryt wyrównany, zaczerwienienia zniknęły, jakieś niewielkie niedoskonałości, mam wrażenie zniknęły. Nawilżenie jest naprawdę konkretne. Jednocześnie krem nie zostawia tłustego filmu, nic z tych rzeczy. Kilka minut po nałożeniu można śmiało robić makijaż. Wszystko ładnie się ze sobą zgrywa. Zapach- bardzo przyjemny.


3. Odżywka do włosów- Organiczny Cedr. Włosy cienkie i osłabione.

Balsam do włosów na bazie organicznego olejku cedrowego. Przywraca naturalną równowagę skóry głowy, chroni przed nadmierną utratą wody.
W pielęgnacji włosów i ciała skupiam się na silnym nawilżaniu, więc zawsze staram się przed zakupem znaleźć informację na ten temat. Jeżeli chodzi o tę odżywkę, już po pierwszym użyciu włos jest śliski i miękki w dotyku. Zobaczymy jak długo to będzie trwało, zastanawiam się czy po prostu moje włosy nie przywykną do tej odżywki i przestaną reagować?
Natomiast zapach? Po wyciśnięciu na dłoń- pianka do golenia MĘSKA! Wraz ze spłukaniem wietrzeje i nie jest już tak jednoznaczny.

4. Szampon Rokitnikowy dla zniszczonych włosów z efektem laminowania.
Szampon szczelnie zamyka łuski włosów, regeneruje nawet najbardziej zniszczone włosy. Zapobiega nadmiernej utracie wody.

I tak jak w przypadku odżywki producent zapewnia, że włosy nie będą traciły tak szybko wody. I tutaj nie wiem, czy to efekt połączenia tej odżywki z tym szamponem dały w rezultacie śliskie i miękkie włosy, czy może oddzielnie dają podobny efekt. Jedno jest pewne, są dobrze dobrane do moich włosów. Różnica jest taka, że wcześniej moje włosy dzień lub dwa od mycia stawały się nieprzyjemne w dotyku, szorstkie. Teraz są sypkie i mięciutkie. 



 5. Myjący rokitnikowy scrub do mycia skóry głowy.
Intensywny scrub o potrójnym działaniu głęboko oczyszcza skórę głowy, zapobiega wypadaniu włosów, zwiększając dopływ krwi do cebulek włosowych. Reguluje pracę gruczołów łojowych.

Na temat tego peelingu nie napisze wiele. Użyłam go raz. Zapach syropu, dość przyjemny w użyciu. Na pewno każdej skórze głowy przyda się taki masaż. 



6. Mydło do włosów i ciała CEDROWE.
Mydło pozwalające zachować młodość włosów i ciała. Regeneruje uszkodzone włosy, wzmacnia cebulki włosowe oraz podnosi właściwości ochronne skóry.

To mydło kupiłam z czystej ciekawości. Jak na razie używam go pod prysznicem i od czasu do czasu do twarzy. Zapach ma bardzo ziołowy i bardzo przyjemny. Wystarczy odrobina a pieni się niesamowicie, nie wysusza jak typowe mydło.


Glinka idealna do mycia ciała i włosów (zamiast szamponu). Doskonale usuwa zanieczyszczenia skóry głowy. Ma działanie odświeżające i matujące. Doskonale pielęgnuje cerę wrażliwą i trądzikową.

Niestety pomyliłam się i zamówiłam sypką glinkę, a chciałam już gotową, żeby zaoszczędzić na czasie. Rozrabianie jej z wodą trochę mnie irytuje, ale mimo wszystko raz w tygodniu nakładam ją na twarz , szyję i część dekoltu. Szybko i bez problemu się zmywa. Jednak nie zaryzykuję umycia nią włosów. Zostawia skórę leciutko napiętą, ale jednocześnie nawilżoną.




wtorek, 28 maja 2013

I N S P I R A T I O N S

Ciuchy i dodatki sprawiają mi ogromną radochę. Jako stara babcia będę miała tak wielką garderobę, że będę potrzebowała mapy, żeby znaleźć, gdzie, co leży;). 
Uwielbiam zastanawiać się, co założyć, mieszać, przymierzać, próbować. Dla wielu może wydawać się to próżne, jednak dla mnie to spory kawałek osobowości, jak już kiedyś wspominałam, buduje, uzewnętrzniam siebie poprzez to, co zakładam. Ja z kolei nie rozumiem jak można założyć cokolwiek. Przecież ciuchy to coś wspaniałego, a zakupy to świetna zabawa, szczególnie w wielkich centrach lub w lumpeksach. Czy przypadkiem nie wyrabiamy sobie zdania o nas samych, pierwszego wrażenia tym, co na sobie mamy? 
Tutaj, w Berlinie obserwuję różnorodność. Jest cała masa ludzi ciekawie ubranych, mało kto powiela siebie. Czasem kiedy jadę lub idę ulicą, nie wiem w którą stronę patrzeć, tutaj ludzie kochają modę, interpretują ją na własny sposób i świetnie im to wychodzi. Wtedy żałuję, że nie mam przy sobie aparatu, by uwiecznić te osoby, których spotkanie drugi raz jest mało prawdopodobne.
Poniżej są zdj kobiet, które mnie zachwycają. Jedne są w całej okazałości, drugie ujawniają jedynie fragmenty stroju, natomiast każda rzecz z osobna jest cudowna:).


















Przyjemnego wieczoru wszystkim ;).

piątek, 15 lutego 2013

SPA|PICS

Jakiś miesiąc temu zostałam zaproszona na zdjęcia do Hotelu Spa.
Celem było jak widać niżej uchwycenie różnych zabiegów na twarz i ciało. Monika ma cudownie delikatne ręce i niemalże zasnęłam:)
Byłam pewna, że zdjęcia nie będą mi się podobały, ponieważ prawdą jest, że stosunek do samej siebie mam sceptyczny(niestety), toteż nie zbyt interesował mnie efekt końcowy, czyli obejrzenie zdj.
Jednak dziś zmieniłam zdanie, kiedy znalazły się na mojej poczcie:). Co więcej nigdy nie widziałam siebie leżącej w gabinecie na łóżku pod ręcznikiem, "pozującej" w takiej pozycji.
Zdj może Was nie zachwycą, ale dla mnie to fajne zaskoczenie:)
Tymczasem pochłaniam jabłko, You Tube'owy trening z Ewa i śniadanie. Nie wiem dlaczego tyle zwlekałam:)
Im więcej ruchu, tym lepsze samopoczucie:)!







Świąteczna gorączka już za nami, więc postanowiłam podzielić się z Wami makijażem dziennym. Prawdę mówiąc często zdarza się, że makijaż oka...